Artykuły, notatki i blog

Punkt przegięcia czy przegięcie z konfirmacją?

Krótka refleksja o wychowaniu: Punkt przegięcia czy przegięcie z konfirmacją?

 W analizie matematycznej punkt przegięcia jest punktem na wykresie funkcji, w którym zachodzi zmiana jej wypukłości. W wychowaniu chrześcijańskim punktem znaczącej zmiany w transformacji tożsamości religijnej jest wiek nastoletni. To taki właśnie „punkt przegięcia”. Jednak moim zdaniem, kończenie edukacji religijnej na poziomie/etapie konfirmacji jest (używając slangu młodzieżowego): ostrym przegięciem!

Na tym etapie pojawia się w życiu młodego człowieka lawina pytań i wątpliwości. Pierwotny obraz Boga zostaje weryfikowany poprzez własne doświadczenie i własne „eksperymenty” w relacji z Bogiem. Zupełnie jak starotestamentowy Gedeon, młodzież ma skłonność sprawdzać, czy modlitwa „działa”, czy Bóg odpowiada na ich prośby, na ich poszukiwania i zwątpienia. Zaczyna się ścieżka własnego, niezależnego (powiedzmy szczerze: nie tyle niezależnego, co bardziej refleksyjnego) poszukiwania Boga i budowania relacji z Nim.

Nastoletnia młodzież potrzebuje akceptacji swoich wątpliwości i poszukiwań. Mniej więcej do dwudziestego piątego roku życia ich tożsamość religijna będzie ulegać transformacji i budować logiczny system wartości oraz przekonań. Nastoletniość to również trudny czas akceptacji samego siebie, niedoskonałości i ograniczeń, ale też dynamicznej natury wolności, która wymaga od człowieka wyboru i postawy odpowiedzialności za ten wybór. Ten niezwykły i cenny czas przemian to potrzeba otoczenia się autorytetami, cennymi osobami spoza rodziny, która powoli traci pierwotne znaczenie w definiowaniu świata i samego siebie. Wzrasta więc znaczenie mentorów, których młodzież wybiera ze świata dorosłych (m.in. nauczycieli, wychowawców, duszpasterzy). Młodzi ludzie potrzebują przewodników wedle wzoru Sokratesa, który sam siebie nazywał „akuszerem prawdy”. Był niezwykłym mentorem dla poszukujących odpowiedzi na egzystencjalne pytania i bolączki. To postawa wychowawcza w opozycji do postawy tych, którzy dają gotowe odpowiedzi. A nie zawsze gotowe odpowiedzi są tym, co młodzież poszukuje…

Na pewno młody człowiek szuka Boga, a odpowiedź Boga jest zachęcająca:

A gdy mnie będziecie szukać, znajdziecie mnie. Gdy mnie będziecie szukać całym swoim sercem (Jr 29,13). Chociaż już samo poszukiwanie Boga kryje w sobie wiele zawiłych ścieżek, mnóstwo pytań i niejasności, które kształtują nas i uczą dojrzałości.

Na koniec dodam,  młody człowiek staje się nie tyle podmiotem naszego wysiłku wychowawczego, lecz równoprawnym partnerem. Jego świeże spojrzenie na treści wiary może być dla nas nie tylko wyzwaniem, ale również zbudowaniem, przyczynkiem naszego rozwoju i wzbogaceniem naszej więzi z Bogiem. Tak więc zakończyć katechetyczną edukację na poziomie konfirmacji to prawdziwa katastrofa w wychowaniu chrześcijańskim! Jednak każdy z nas może być dla młodych takim „Sokratesem”. To nie tylko prawdziwe wyzwanie i sprawdzian naszej dojrzałości, ale również piękna przygoda, do której zaprasza nas sam Bóg.

~~~~~~~~~~

opublikowano w Pielgrzym Polski