Kazania

Zmartwychwstały zawoła Cię po imieniu…

Dz 10, 34-43; J 20,1-18; Niedziela Zmartwychwstania

Dzisiejsza Ewangelia zaprasza nas między grobowce. Spotykamy tam Marię Magdalenę, „umiłowanego ucznia” oraz Piotra: Czego/kogo szukają w pustym grobie?

Do jakich wniosków dochodzą? Trapi ich bowiem zagadka: że ktoś wykradł ciało…

Przyszli do grobu z własnymi wyobrażeniami, własnymi oczekiwaniami, paradygmatami, potrzebami, pragnieniami… i przez nie nie potrafili zobaczyć tego, co Bóg uczynił.

Jak ewangelista Jan zaznacza, był ranek, jeszcze było ciemno. W sensie metaforycznym owa ciemność oznacza u Jana rzeczywistość niewiary, niewiedzy, rzeczywistość oddaloną od Boga.

Kogo my szukamy w pustym grobie? Jakie przynieśliśmy ze sobą odpowiedzi, jakie wyobrażenia, jakie utarte stereotypy myśli?

Jan i Piotr doświadczają pustki grobu i znikają. Zabierają ze sobą swoje pytania, wątpliwości, obawy.

Zostaje Maria.

W swoim żalu i emocjonalnym bólu pochyla się ponownie nad grobem i poprzez łzy widzi aniołów. I chwilę później Jezus wychodzi naprzeciw płaczącej Marii i pyta się jej paradoksalnie „kogo szukasz?”

Jezus dzisiaj nas też pyta: Kogo szukasz? Kogo przyszłaś/ kogo przyszedłeś oglądać? Co twoje nogi skierowało dzisiaj na to miejsce…

Maria w swoim rozgoryczeniu powtarza kolejny raz to, co sama widzi i swoją własną hipotezę o wykradzionym ciele Jezusa.

Jezus wtedy woła ją po imieniu. Sięga swoim głosem do głębi jej serca, duszy… za kurtynę umysłu, za ból emocji… Jezus nie tylko woła, on ją powołuje. Powołuje ją do wiary. A Jego głos przemienia i wzbudza w niej światło. Oto koniec nocy, nastaje dzień. Poranek. W duszy Marii rozbłyska światło wiary.

Czy Ty słyszysz ten głos? Dzisiaj, tu, teraz? Czy pozwalasz swojemu sercu usłyszeć wołanie Jezusa? On woła Cię po imieniu… a imię to nie tylko zwykła nazwa, jedna z pośród wielu. Jak woła Chrystus, woła do Ciebie przeszywając Twoje jestestwo we wszelkich egzystencjalnych płaszczyznach. Woła Cię takim, jakim jesteś (byłeś i będziesz) na prawdę.

Ten głos, to spotkanie, to wołanie przemienia Marię. Rozpoznaje Chrystusa. Nazywa go swoim bliskim nauczycielem.

Chrystus posyła Marię. Powołuje ją by niosła wieść o zmartwychwstaniu. Ma ją przekazać pozostałym uczniom. Ale zwróćmy uwagę, że Jezus nie posyła ją do uczniów, ale „swoich braci” (w. 16) Teraz jest ich bratem. Zmienia się relacja, sam Chrystus ją przemienia.

Oto Chrystus jest bowiem bratem każdemu człowiekowi – w naszej egzystencjalnej wędrówce,  jest naszym bratem w naszym cierpieniu, bólu, naszej tęsknocie za sprawiedliwością i miłością. Stał się bowiem współżyjącym, współcierpiącym, współprzeżywającym… ale nie tylko. Chrystus zmartwychwstaje by przynieść coś więcej niż empatię. Przynosi nadzieję. Przynosi wyzwolenie, przynosi nam życie wieczne.

Tą nadzieję możemy dostrzec jedynie oczami wiary. Bez niej, trwamy w ciemności własnych lęków egzystencjalnych (co przechodzą w neurotyczne), własnych marnych i niedoskonałych wyobrażeń o Bogu.

Ale Chrystus nas zaskoczy, jak zaskoczył Marię. Bo nie jest tym, który stworzony jest na wzór i podobieństwo naszych wyobrażeń, na modłę naszych oczekiwań, na karłowatość naszej teologii. Maria przychodzi z własnymi planami, własnymi oczekiwaniami, ale nic nie jest tak, jak sobie zaplanowała. Nie takim jest Chrystus, jakim go sobie wyobrażała. Jej próby wyjaśnienia, zrozumienia, pojmowania nie przystają do tego, co przygotował dla niej Bóg.

Twoje oczekiwania, Twoje wyjaśnienia, Twoje próby ułożenia sobie w głowie łatwych odpowiedzi też zostaną skonfrontowane. Bóg przygotował Tobie coś innego.

To wiara może przemienić nas, jak przemieniła Marię. I nie w grobie ani nad nim powinniśmy szukać Chrystusa. Chrystus żyje i odnaleźć go możemy na ścieżkach wiary. A wiara nie jest po prostu jakimś poglądem, jaki możemy przyjąć lub nie. Ona jest spotkaniem. W tym właśnie spotkaniu, tej przemianie, tym doświadczeniu, które niebo łączy z ziemią możemy nie tylko spotkać ale i dotknąć Chrystusa.

Zmartwychwstały Chrystus przychodzi dzisiaj Cię zaskoczyć. Nie tylko tym, że go nie odnajdziesz w grobie. On przychodzi zawołać Cię po imieniu. Czy słyszysz ten głos?

Jeżeli chcesz usłyszeć i odpowiedzieć, przemieni Ciebie. Zaskoczy Cię tym, co dla Ciebie przyszykował Bóg.

Czy jesteś gotowa/czy jesteś gotowy obrócić się i pójść za tym głosem?

Amen.

Możliwość komentowania Zmartwychwstały zawoła Cię po imieniu… została wyłączona